Styczeń 20, 2015
Każdy ma w życiu swoje dramaty i z reguły, w naszym mniemaniu są to dramaty najwyższej rangi. Mi w raz z prowadzeniem bloga doszedł nowy, czyli zorientowanie się w okolicach północy, że mam zrobić wpis, który co więcej obiecałam zrobić dzień wcześniej. Dodatkowo, sytuacja komplikuje się w momencie, gdy w głowie mam totalną pustkę. No cóż, od czasu do czasu zdarza mi się być taką sierotą.
Od razu zaznaczę, poniższy przepis miał pojawić się z okazji świąt. W międzyczasie pojawiły się jednak inne pomysły. Stwierdziliśmy więc, że ten może poczekać. Z drugiej strony, od początku wychodziliśmy z założenia, że nie ma według nas czegoś takiego jak „jedzenie świąteczne”. Dlatego właśnie, ten ma swoją premierę dziś i wcale nie wykluczone, że w środku wiosny uraczymy was przepisem na karpia.
Dziś w roli głównej krem ziemniaczano-jabłkowy z dodatkiem wędzonego łososia i orzechów w pieprzu. Przepis powstał spontanicznie, z wielkiej potrzeby ugotowania zupy z dodatkiem alkoholu. W ogóle, do gotowania z użyciem wszelakich trunków przekonałam się bardzo późno. Nie wiem czemu. Może dlatego, że nigdy nie byłam specjalnym koneserem alkoholi. Do tego trzeba dojrzeć i poznać odpowiednią osobę, która pokaże nam co, jak i kiedy pić. Teraz mój współautor oblewa się rumieńcem, bo o nim mówię. No jakby nie był grafikiem to spokojnie widzę go za barem albo w winnicy. W przypadku kremu ziemniaczano-jabłkowego idealni sprawdzi się białe, wytrawne wino lub wytrawny cydr ( choć wiem, że o ten bardzo trudno )
Składniki na ok 6 porcji:
Dodatki:
Przygotowanie:
W dużym garnku rozgrzewamy 2 łyżki oleju, wrzucamy posiekaną drobno cebulę lub pora i smażymy do momentu zeszklenia. Dodajemy pokrojone w kostkę ziemniaki i jabłka, łyżeczkę majeranku, posiekany rozmaryn i smażymy, co jakiś czas mieszając. Gdy warzywa zaczną przywierać do dna garnka, dodajemy wino i smażymy do czasu odparowania alkoholu. Po tym czasie, wlewamy połowę przygotowanego bulionu i gotujemy do momentu, aż warzywa całkowicie zmiękną. Zdejmujemy garnek z ognia i miksujemy zupę. Konsystencja będzie początkowo bardzo gęsta. Do zmiksowanych warzyw stopniowo dodajemy bulion, aż do uzyskania gładkiej, kremowej konsystencji. Ja lubię konsystencję pośrednią, nie za rzadką ani nie za gęstą ale koniecznie gładką, bez żadnych grudek. Wy ilość bulionu dostosujcie do swoich preferencji. Na koniec, przyprawiamy krem solą, sporą ilością pieprzu i gałką muszkatołową i miksujemy jeszcze przez kilka sekund.
Gotowy krem podajemy z łyżką kwaśnej śmietany, plastrami wędzonego łososia. Całość posypujemy przygotowanymi wcześniej, drobno posiekanymi orzechami wymieszanymi ze świeżo mielonym pieprzem.
Wygląda świetnie! Chciałabym taki dzisiaj na obiad
TO jedynym sposobem jest zrobienia tego samemu. Na pewno będzie smacznie!
cudny kubek, piękne zdjęcia, a zupa genialna!
Dziękujemy za miłe słowa. Zachęcamy do śledzenia naszych przepisów!